Pacyfizm a Punk.

wiesz ta ironia Ci nie wychodzi jak pisalam wczesniej.

Wychodzi, wychodzi. Już ty się o to nie martw.

fall, nic nie piszesz, dlatego kończę, bo jeszcze mam w chuj roboty przed monitorem, a do rana nie zostało dużo czasu...

sorry musialm obraziles fall no i notorycznie klniesz na forum. Sorry.

fall tesz obrazila kube ...
dobra ja sie nie bede w wasze klotnie wtracal ale szczerze mowiac mi sie to podobalo Smile

rozbawilo mnei to troche : ))
jak sie to tak z biegu przeczyta to smiesznie wychodzi : )

dzieki za rozrywke : )
( ej moderatorzy powinni kasowac takei posty kture nie sa na temat tak jak moje byly kasoweane, a potem dawac ewentualnei ostrzezenia. przynajmniej tkaie sjest moje zdanie, chociasz ta wymiana zdan mi sie podobala Smile

)

tak ja teSZ goobrazilam ale sam tego chcial ;]
a sie pisze tez a nie tesz tak dla przypomnienia.

tak jasne nei na temat yhy Tylko ze ja bronilam i bede bronic swojego wiec sie sie nie wtracaj a jak Cie to bawi to widac jakie masz denne poczucie humoru.

Mnie jest bardzo trudno obrazić, a takie szczekanie nie jest nawet w stanie zwrócić mojej uwagi. fall, a teraz już całkiem na poważnie - dawno temu też sądziłem, że tzw. ludzie w klimacie są fajni. Nie mam związanych z nimi traumatycznych przeżyć, ale od jakiegoś czasu zaczynam dostrzegać ten syf, te podziały, to kompletnie niezrozumienie tematu. Wiem, że niektórzy postrzegają te wszystkie symbole, to krzyczenie "oi!" dwadzieście razy dziennie, te pacyfy, anarchie i inne syfy jako coś zajebistego, coś, co kompletnie ich od wyróżni z szarego tłumu, ale po jakimś czasie człowiek zatraca w tym wszystkim samego siebie. Najlepiej jest się ukryć za pacyfką, anarchią, skakratką czy innym dodatkiem (bo tak to nazwijmy), jednocześnie nic sobą nie reprezentując. Człowiek jest tak skonstruowaną bestią (ach, ta psychologia społeczna), że po jakimś czasie, pod wpływem tego, co sprawia, że czuje się komfortowo zatrzymuje się w rozwoju. Wszystko ma podane na talerzu - poglądy, sposób myślenia, ubierania się - sytuacja wprost wymarzona. Skoro pacyfka na rzemyku (die, you hippie scum!) powie wszystkim, że kocham wszystko i wszystkich, przekreślona swastyka na ramieniu oznajmi światu, że mam w dupię nazistów, a glany na nogach pokażą to, że nie dbam o stopy, to czego oczekiwać więcej? Warto się nad tym zastanowić.

msmisiu napisał:

szczerze mowiac mi sie to podobalo Smile

rozbawilo mnei to troche : ))
jak sie to tak z biegu przeczyta to smiesznie wychodzi : )

dzieki za rozrywke : )

mi tez sie to podobalo Very Happy

tez mam chyba jakies wypaczone poczucie humoru;)

a Kubo: to, ze ktos nosi pacyfke i glany wcale nie znaczy ze nie mysli;] to ma byc moim zdaniem tylko jakis srodek przekazu, manifestu. i mysle ze nie ma w tym nic zlego, o ile ma sie wogle pojecie o co chodzi. bo miliony umalowanych 12-stek z rozowymi arafatkami naprawde moga juz czlowieka obrzydzic;] chociaz w sumie nic do nich nie mam;]

pOpROSTU napisał:

msmisiu napisał:

szczerze mowiac mi sie to podobalo Smile

rozbawilo mnei to troche : ))
jak sie to tak z biegu przeczyta to smiesznie wychodzi : )

dzieki za rozrywke : )

mi tez sie to podobalo Very Happy

tez mam chyba jakies wypaczone poczucie humoru;)

a Kubo: to, ze ktos nosi pacyfke i glany wcale nie znaczy ze nie mysli;] to ma byc moim zdaniem tylko jakis srodek przekazu, manifestu. i mysle ze nie ma w tym nic zlego, o ile ma sie wogle pojecie o co chodzi. bo miliony umalowanych 12-stek z rozowymi arafatkami naprawde moga juz czlowieka obrzydzic;] chociaz w sumie nic do nich nie mam;]

Nie przeczę, że nie myśli. O jaki środek przekazu chodzi? Jakbyś mogła to sprecyzować, to byłbym wdzięczny. pOpROSTU i msmisiu - moje wypaczone poczucie jest Waszym wypaczonym poczuciem humoru! Dziękuję za miłe słowa, następna dawka żartów za jakiś czas, obiecuję!

Jestem naprawdę cool. Cool

heh, dzieki Razz

w koncu o to chodzi zeby sie posmiac Razz

srodkiem przekazu jest wlasnie ta pacyfka, anarchia, czy cokolwiek innego. cos, co ma przypisane znaczenie. np pacyfka-wiadomo-'kocham caly swiat' Wink

Wiesz, naprawdę nie mam nic przeciwko tej całej szarej masie, która sie obwiesza tymi różnymi duperelami, ale najważniejsze, żeby za tą całą pozą szły konkretne czyny i naprawdę stanowcze poglądy.

no to, co mowilam
symbole sa ok, przedstawiaja cos, maja przypisana ideologie i wszystko jest prostsze i latwiejsze, bardziej przejrzyste.
tylko ze naprawde to wszystko ma sens kiedy my MYSLIMY. czytamy, sluchamy, zastanawiamy sie, uczymy, ksztaltujemy poglady itp.
bo co to za sens zalozyc pacyfke na szyje i popierac polska akcje w iraq albo przyszyc sobie anarchie i zamierzac zostac politykiem? no zaden! ale jesli ktos nosi juz ta pacyfke czy anarchie ale wie skad sie to wzielo, jakie ma znaczenie, co wyraza-to wszystko jest ok!!!

Kuba napisał:

Podejrzewam, że masz takie pojęcie o pankroku jak gej o cipce, dlatego daruję sobie dyskutowanie z tobą.

heheheh, baaardzo dawno mnie tu nie było, ale widze, że trzymacie fason Wink

P.S. Jaka jest średnia wieku na tym forum? Laughing

EDIT:

Żeby nie było oftopa, to pragne jeszcze dorzucić do tematu moje skromne zdanie. Hippie- punki to te osoby co lubią Happysad i maja na bluzkach pacyfy- gdy miałam lat 15-17 sama obwieszałam sie rożnego rodzaju symbolami- uwierzcie mi, z tego się WYRASTA. W pewnym wieku czlowiek slucha punka nie próbując udowadniać ani sobie, ani innym KIM jest, bo to jego sprawa. Poglądy? owszem, ale w głowie... "zmiana świata"- to nie takie proste. Przemoc jest w nas i czasem eksploduje, chociażby po to, żeby bronić swoich racji i nie dać się komuś zgnoić.
Hipisi i punki to dwie różne bajki.

Zielona z Rybnika hmmm
ja tez z rybnika jestem : P

Zielona napisał:

Kuba napisał:

Podejrzewam, że masz takie pojęcie o pankroku jak gej o cipce, dlatego daruję sobie dyskutowanie z tobą.

heheheh, baaardzo dawno mnie tu nie było, ale widze, że trzymacie fason Wink

P.S. Jaka jest średnia wieku na tym forum? Laughing

EDIT:

Żeby nie było oftopa, to pragne jeszcze dorzucić do tematu moje skromne zdanie. Hippie- punki to te osoby co lubią Happysad i maja na bluzkach pacyfy- gdy miałam lat 15-17 sama obwieszałam sie rożnego rodzaju symbolami- uwierzcie mi, z tego się WYRASTA. W pewnym wieku czlowiek slucha punka nie próbując udowadniać ani sobie, ani innym KIM jest, bo to jego sprawa. Poglądy? owszem, ale w głowie... "zmiana świata"- to nie takie proste. Przemoc jest w nas i czasem eksploduje, chociażby po to, żeby bronić swoich racji i nie dać się komuś zgnoić.
Hipisi i punki to dwie różne bajki.

Nie tylko dla hipisów pacyfy. Ja jestem pacyfistką a nie znosze Happysadu i innych podobnych ... głupie porównanie.